sobota, 9 listopada 2013

pewnego dnia na właściwej drodze staną odpowiedni ludzie

moment słabości zawsze nadejdzie i nieważne czy jesteś teraz szczęśliwa czy walczysz uparcie.
łzy wypłyną zwilżając uschnięte policzki mijając usta spadną z brody wracając do płaczącego serca.
myslalaś, że twoje serce jakoś się pozbierało? że niby nie ma śladu po ranach? Haha, nie rozsmieszaj mnie. nigdy nie zapomnisz.
i to jest najgorsze, że już na zawsze musisz męczyć się z tym wewnętrznym bólem, który nie pozwala na wymazanie pamięci.

to wszystko wydaje się być tak beznadziejne...
bez szans na lepsze jutro...
bez możliwości szczerego uśmiechu...
tragizm sytuacji nie pozwala na obronę tego, co jeszcze zostało całe, niezniszczone , nienaruszone .
po prostu się poddajesz .
wrażenie, że cały świat jest przeciwko.
i nie chcesz wierzyć , że może być inaczej, bo to zwyczajnie niemożliwe.

i gdzie szukać pomocy?
u prawdziwych przyjaciół!
tylko oni stoją obok i pilnują żebyś nie wleciala za głęboko. nawet gdy wydaje się że ich nie ma to oni wytrwale stoją poświęcając własne życie dla nas.

-----
Paulina, jako że ty w swoich notkach mnie wyróżniasz to ja teraz ciebie. ;)
uwielbiam cię za to że jesteś i że jesteś właśnie taka.
znam cię rok a mam wrażenie jakbym znała cię hoho i jeszcze dłużej.
wszystkie nasze przypaly itp zapamiętam na zawsze - no chyba że będę miała alzheimera :) .
co tu dużo pisać - i tak wiesz najlepiej o co mi chodzi *-* .

teraz dedykacja dla Karoliny.
moje marzenie się spełniło! mam w końcu starsze rodzeństwo.
wiesz o mnie chyba wszystko.
jesteś pierwszą osobą której zaufalam tak szybko i tak mocno.
zielonoczarni są nasi! okienka powinny być zdecydowanie dłuższe :).

wy dwie nawet sobie sprawy nie zdajecie ile dla mnie znaczycie !

uśmiech dzięki wam codzień na twarzy mam
dobrą decyzję podjęłam i właściwe miejsce odnalazłam
szczęścia na próżno gdzie indziej szukałam tuż obok je miałam
za błędy przepraszam wiem że często na nerwach gram
ale jak siostry was kocham!

<3<3<3

wtorek, 29 października 2013

Bo w środku jesteś gorzka jak gorzka czekolada...

Przyjaźń to uczucie, więź, bez której życie nie miałoby sensu.

Uczucia pomieszane z bólem fizycznym, wyczerpanie organizmu i to szukanie energii na siłę, żeby tylko się uśmiechnąć, by nikt nie pytał o powód smutku, żeby tylko ukryć wewnętrzny krzyk uciszonych emocji.

Beznadziejny promyk nadzeii...

Jak pomóc innym spadającym w dół , będąc głębiej od nich?

Nie wytrzymasz tego. Poddaj się. Odpuść sobie. I tak nic to nie da. Po co walczysz? Chcesz samemu się wykończyć? ... - tak mówi jedna część ciebie i chyba bardziej jej ufasz. Nie zwracasz uwagi na tę drugą. 'Walcz, dla siebie. Dasz radę. Poradzisz sobie. Zwyciężysz jeśli uwierzysz. '

"Tak pragnę ufać, poradzić sobie" .

-*-*-*-*-*-*-*-*

PS Paulinka, to notka na twoją prośbę. Wiem, jest mega okropna ale nie mam weny ani siły. Wybacz ;*.

sobota, 19 października 2013

Szczęście to ulotna chwila , która zjawia się z zaskoczenia i tak samo szybko i niespodzianie znika.

-co robisz?
-szukam czegoś.
-pomogę, co to?
-jest małe, ciężko je zauważyć, ucieka, ale jak je znajdziesz to czujesz się jak w niebie, gdy odejdzie zostawia po sobie pustkę, żal, złość. i albo poczekasz aż wróci albo zaczniesz szukać, co jest tak samo nieopłacalne, bo Szczęście nigdy nie wygląda tak samo i nigdy się nie spieszy.

~~~
Coś jest a później tego nie ma. I zastanawiasz się co zrobiłeś źle. Jakim cudem coś poszło nie tak? Przecież szczęście miało trwać już na zawsze.

~~~
Nie myślisz o tym, co będzie jutro. Żyjesz chwilą. Nic innego się nie liczy. Nie ma 'wczoraj' ani 'jutro' . Jest 'teraz' i to wystarcza.
Ale gdy szczęście postanowi odwiedzić kogoś innego denerwujesz się. Krzyczysz , żeby Szczęście wróciło. Ale ono już ma inne zajęcie. Już cię nie słyszy. Miałeś swoje 'pięć minut' i od ciebie zależało jak je wykorzystałeś.
Pretensje możesz mieć tylko do siebie.

~~~

czwartek, 26 września 2013

Bo mamę masz tylko jedną.

Mama. Takie proste słowo, krótkie, łatwe. Każde dziecko potrafi je wypowiedzieć bez większego wysiłku.
Mama. Ile miłości ma w sobie to słowo.
Mama to poświęcenie przede wszystkim siebie swoim dzieciom.
Mama to ogromne serce otwarte dla każdego dziecka.
Mama to dar.
Mama to skarb.
Mama to miłość.
Mama to tarcza.
Mama to opoka.
Mama to najważniejsza osoba na świecie.
Nie można jest poniżać !!.
Nie.
Mamie należy się szacunek i oddanie, posłuszeństwo i miłość.
Bo jak inaczej odwdzięczyć jej się za wszystko, co nam dała?
A ofiarowała nam wszystko a nawet więcej.
Dała nam życie. Nosiła pod sercem. Karmiła. Wychowywała i wychowuje. Poświęciła siebie i swoje marzenia dla nas.
Mama to nie przedmiot ani nie służąca!!! .
To nie jest 'twoja stara' !!!
To twoja MAMA!
A to, że sprząta, pierze i gotuje to tylko dzięki jej sile, wytrwałości i Miłości matczynej.
Pamiętaj, że ona musi znosić twoje wybryki, wyzwiska, pyskowanie itp.
Zastanów się zanim kolejny raz zranisz jej serce.
Ona cię kocha.
Ona cię kocha.
Ona cię kocha.
Ona oddalaby za ciebie życie.
Ona oddalaby wszystko byś tylko miał lepiej niż ona miała.
Pokaż, że nie jesteś obojętny na jej starania.

Moim zdaniem należy jej się medal.
W końcu to ona wytrzymuje z tobą całe życie. :)

piątek, 20 września 2013

Uczucia są jak kupa- im dłużej trzymasz w środku tym jest ich więcej i ciężej im wyjść

Łzy.
Łzy, które bolą.
Łzy, które nie przestają płynąć.
Łzy.
Łzy to krew duszy, która wypływa z ran w sercu.
Zranione serce, Zranione uczucia, Zraniona miłość.
Oczy zalane łzami nie widzą otaczającego je świata.
Szczęście omija ślepych.

niedziela, 15 września 2013

"Serce ludzkie bywa czasem tak zgłodniałe, że rzuca się nawet na kamienie, nie czując ich martwoty i chłodu." Feliks Chwalibóg

Pustka.
Łzy.
Ból.
Samotność.
Przygnębienie.
Niezdolność do szczerego uśmiechu.
Moje objawy. Objawy ale czego?
Co mi jest?
Czemu czuję się samotna mimo, że otacza mnie tyle serdecznych ludzi?
Czemu czuję ból, choć jestem zdrowa?
Czemu nie mogę się uśmiechać a płaczę?
Czemu odczuwając pustkę ranię innych?
Chcę się z tego pozbierać. Zamknąć ten rozdział. Wyrzucić te uczucia i wspomnienia. Na serce nałożyć kłódkę z łańcuchem, żeby na zawsze odechcialo kochać.
Ale nie potrafię!
Nie potrafię nawet krzyczeć ze złości. No bo nie jestem zła. Ani wściekła. Jestem zawiedziona. Zraniona. Zagubiona.
Mój świat zniknął. Zniknął za łzami, które niszczą moje oczy.
Szczęście mnie już nie odwiedza.
Nadzieja mija mnie bez słowa.
Dobry humor zmienił się ze swoim Złym bratem.
Uśmiech mnie wysmial i uciekł.
A miłość... Jej chyba nigdy nie spotkałam.

wtorek, 27 sierpnia 2013

Do­piero z cza­sem zauważamy, kto tak nap­rawdę ,,jest" w naszym życiu, a nie tyl­ko bywa.

Łudząca nadzieja jeszcze przy mnie trwa. Siedzi tu obok i szepcze mi do ucha kłamstwa, które nigdy się nie spełnią a których tak bardzo chcę słuchać.
Nadzieja. Tak. Tylko ona mi pozostała.
Ona nie pociesza.
Ona jest pocieszeniem.
Ona nie ratuje.
Ona jest ratunkiem.
Ona...
Tylko ona sprawia, że mam odwagę się uśmiechać.
A czym jest uśmiech, jeśli jest on nieszczery?
Czym jest miłość jeśli jest nieprawdziwa?
Czym jest przyjaźń jeśli jest fałszywa?
Czym jest wymuszona radość?

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

I nadchodzi taki moment, w którym opadasz z sił, zdajesz sobie sprawę z przegranej, nie masz czym oddychać, dławisz się łzami, popękane serce trzymasz w pudełku, by utopić je wraz ze wspomnieniami, nikogo już przy tobie nie ma, nie jesteś w stanie zrobić nic...

Było. Minęło. Skończyło się. To koniec. Kres tej przygody.
Krótkie chwile szczęścia, za które płacisz miesiącami smutku.
I co teraz będzie?
Nic.
Nic
Nic...
Nawet nadzieja umarła.
Wszyscy zawiedli. Rozczarowanie to chleb powszedni.
Ból. Ból. Ból.
Ból, który się nie kończy.
Ból, który nie ustaje.
Ból, który przenika.
Ból, na który nie ma lekarstwa.
Ból...
To koniec. Porażka? Wygrana ? Remis?
Co o tym wszystkim myśleć? Co z tym wszystkim zrobić?
Kto popełnił błąd?
Gdzie jest to silne uczucie, które tak powinno łączyć a nie dzielić?
Kiedyś blisko teraz obcy sobie ludzie.
Brak odwagi, by się odezwać. A może jednak obawa? Obawa przed kolejnym ciosem z twojej strony? Obawa przed kolejną falą bólu?
Obawa przed obojętnością?
Co teraz?
Znikniesz ?. Czy powrocisz ?
Ale po co? Dlaczego miałbyś wrócić?
Żeby się pobawić?
Zaufanie się skończyło. Limit wyczerpany.
Kolejna szansa? Ale na co? Na kolejne rozstanie?
Nie. Dziękuje. Mam dość. Dość tego wszystkiego.
Ale...
Właśnie. Ale.
Ale co?
Że tęsknię?
Że mi ciebie brakuje?
Że ...
Że nadal kocham... ? -.-  .
Nie. Nie. Nie. Nie. Nie. Nie.
Nie chcę już tego czuć! ! !

czwartek, 25 lipca 2013

Bo brak powodu do smutku to powód do uśmiechu.

Zastanawiam się nad moimi już podjętymi decyzjami.
Nie wiem czy były dobre, czy złe. Na pewno nie były najlepsze.
Ale nie a co gdybać. Trzeba wziąć się w garść i żyć dalej.
Trzeba nauczyć się żyć z konsekwencjami tych wszystkich decyzji.
Nieważne jakie one były.
Teraz już i tak nic ich nie zmieni.
Chyba, że znajdziemy sposób na cofnięcie czasu.
Płaczesz? Nie płacz. Nie ma sensu. 
Wszyscy zawiedli? Wywieszasz białą flagę?
Nie rób tego.
Wstań, otrzyj łzy i pokaż im, że dasz sobie radę bez nich.
Nie rób tego dla nich, przeciwko nim. Nie. Zrób to dla siebie.
Tylko wtedy poczujesz się lepiej. 
I będziesz sobą, ale bogatsza o nowe doświadczenia. 
Nie da się? To jest za trudne? Wspomnienia przytłaczają i wywołują fale bólu i płaczu?
Nie masz siły by się uśmiechać? Ba, nawet nie chcesz?
Spokojnie. Daj sobie czas. Dużo czasu.
Staraj się nie myśleć o tym.
Ale nie zapominaj. I tak nie dasz rady.
Zachowaj te radosne wspomnienia. Ciesz się nimi. One po to są.
Mają wywoływać łzy szczęścia a nie łzy bólu.
Niemożliwe wydaje się pozbycie bólu, co?
On nie zniknie. Na pewno nie od razu.
Ale będzie się zmniejszał, choć pewnie wydaje się on coraz większy.
Uwierz- to tylko złudzenie.
Dasz radę. Musisz zaufać. 
Pamiętaj, że nie wolno się poddać. Nie wolno.
I pamietaj, że walczysz dla siebie i o siebie. Nie dla nich, nie dla niego.
Walczysz by przetrwać. Walczysz o swoją przyszłość.
A przy najbliższej okazji przywal mu w twarz. Ulży ci. Zobaczysz.
U mnie podziałało. 
Naprawdę. 
Niech wie, że wcale nie jesteśmy słabą płcią. :-) 

poniedziałek, 15 lipca 2013

To, co przeżyłam wca­le nie jest smutne. Smut­ne jest to, jak łat­wo poz­wa­lałam sobą ma­nipu­lować, jak bar­dzo byłam naiw­na i jak szyb­ko poz­ba­wiłeś mnie wiary w samą siebie.

Wiesz, co czuję? Ja sama nie wiem.
Raz jest dobrze, raz gorzej.
Nie dajesz o sobie znać, ja nie przypominam ci o sobie.
Ale muszę przyznać, że nie ma dnia bym nie pomyślała o tobie. Nie ma.
Zastanawiam się czy i ty tak masz. Czy w ogóle jeszcze o mnie pamiętasz...

Błądzę. Szukam. Gubię się. Boję się. Walczę. Upadam. Wspominam.
Ranię. Idę dalej. Rozpadam się. Wątpię. Tracę chęć. Tracę siłę.
Tracę wole. Tracę nadzieję. Tracę sens. Kocham?
Niby chcę twojego szczęścia ale skręca mnie, gdy widzę was razem.
Niby sobie odpuściłam ale wciąż nie mogę się pozbierać.
Niby rozdział zamknięty ale ciągle do niego wracam.
Niby byłam dla ciebie wszystkim ale teraz jestem nikim.
Niby byliśmy szczęśliwi a teraz cierpimy.

piątek, 5 lipca 2013

Naj­piękniej­sze uczu­cia to te, które siedzą w ludziach przez długi czas, by po­tem wyjść i zaszo­kować swą dojrzałością.

Nic nig­dy nie będzie ta­kie sa­mo. Wszys­tko w życiu się zmienia, bo wszys­tko ma swój etap.
 

Jaki jest nasz dzisiejszy świat?. Chyba wszyscy dobrze wiemy i na pewno nie raz doświadczyliśmy jego okrutnych zasad. Kiedyś liczyły się prawdziwe uczucia, miłość nie była niewolnicą głupoty i pożądania, nikt nie przejmował się swoim ubraniem, zdartym łokciem czy złamanym paznokciem. Ludzie byli dla siebie o wiele, wiele życzliwsi, bardziej uprzejmi, a przede wszystkim mieli HONOR i szanowali siebie nawzajem. 

Co się liczy dzisiaj?. Po prostu pieniądze, które szczęścia nie dają? No jak się popatrzy na te bogate i mega puste laski, to śmiało można tak stwierdzić. Jednak bez nich też nie da się żyć. Pieniądze strasznie ogłupiają człowieka, mamią go swoimi 'dobrodziejstwami' , by pozbawić go tego, co najcenniejsze. 


Nie skreślam wszystkich bogatych. Nie. Chcę tylko zwrócić uwagę na pewną 'moc' pieniędzy. One może i zaspokajają obecne materialne potrzeby ludzi. No bo jeśli nie masz kasy to nie zrobisz nic. Każdy chce ładnie i modnie wyglądać. Jaki jest skutek tych dwóch rzeczy? Jeśli nie masz markowych ciuchów to jesteś nikim. Z resztą, tak jest we wszystkim. 
Nie masz kasy, masz inny styl, jesteś sobą, zwyczajnie wyróżniasz się z tłumu - jesteś nikim, nie liczysz się, jesteś zerem. Ludziom nie podoba się twoja odmienność. Nie. Oni chcą, byś był taki jak oni, tylko po to by mogli tobą manipulować. A jacy są naprawdę? 
Zwyczajnie puści. Tak. Są nic nie warci. Z zwenątrz piękni- ale w środku...lepiej nie kończyć. Pukniesz w głowę to usłyszysz echo i zwalisz masę tapety, jakbyś burzył ścianę gipsową. Masa kurzu i nic więcej. Nic. Tacy są teraz ludzie. Ogłupieni przez pieniądze. 
Codziennie zabijają się w gonitwie za pieniędzmi - czyli w ich mniemaniu lepszym życiu. Ja się pytam, lepszym w czym? Tym, że zapracowani rodzice co wieczór siedzą do późna w pracy albo w ogóle nie wracają do domu? Myślą, że zapewnią tym dzieciom lepszy start? Proszę was... dziecko potrzebuje miłości! Prawdziwej opieki, troski, OBECNOŚCI. Co z tego, że matka czy ojciec będą tyrali w pracy, jak ich dziecko najbardziej będzie ich potrzebowało właśnie wtedy, gdy ich nie ma. 
Gdyby oni tylko uczciwie pracowali. A te ich późne nadgodziny, delegacje itd.  kończą się najczęściej romansem. Potem rozwód, tata się wyprowadza, a co ma powiedzieć dziecko? Psycholog się zapyta z kim chce mieszkać i co ono ma powiedzieć? Co ono ma zrobić? W tygodniu tu a w weekendy tam? To jest niby normalne? Nie. Ale taka jest nasza szara rzeczywistość. Są dużo, dużo gorsze przypadki niż to, że twój związek właśnie się rozpadł. Uwierz, że wielu jest takich, którzy chcieliby się z tobą miejscami. 
Doceń to, co masz zanim będzie za późno. Nawet nie wyobrażasz sobie  jak wielkie masz szczęście jeśli masz 'kompletną' i zdrową rodzinę. Ciesz się każdym dniem spędzonym z mamą, tatą, rodzeństwem, dziadkami itd. Teraz masz ich za nic, ale pomyśl, co będzie jeśli ich zabraknie. Co wtedy zrobisz, kiedy 'twoja stara' już nie ugotuje obiadu, kiedy 'twój stary' nie pomoże w zadaniu domowym czy naprawie roweru? Wtedy nie będziesz już taki odważny. 
Świat staje się co raz gorszy, coraz dziwniejszy i trudniejszy do ogarnięcia. Po prostu schodzi na psy. Liczą się pieniądze, seks i ciuchy. Olej to. Staraj się nie iść za stadem. 'Tylko szlachetna ryba płynie pod prąd' . Doceń to, co masz. Bądź sobą i udowodnij światu, że jesteś wart więcej niż wszyscy myślą. 

poniedziałek, 1 lipca 2013

Przyjaciel jest tą osobą, którą przyjemnie jest ci zobaczyć w drzwiach, kiedy całą twarz masz w pryszczach, straszny katar i gorączkę. Możesz mówić: "Lepiej nie wchodź", ale masz nadzieję, że powie: "Nonsens. Wracaj do łóżka. Nastawię wodę na herbatę".

Przyjaźń nie polega na poznaniu ulubionych kolorów, piosenkarzy czy pory roku. Przyjaźń to coś znacznie większego. To poznanie wszystkich swoich słabości, wad i zalet. Akceptowanie ich. Wzajemne zaufanie. Przyjaźń to nie jest coś co dzieje się tylko przez jakąś chwilę. To nie jest coś na zasadzie "chcesz się ze mną przyjaźnić?'' , ''okay, to w tym tygodniu będziemy przyjaciółmi'' .  Przyjaźń nie potrzebuje pytań. Ona tworzy się przez lata. I nawet nie pamiętasz kiedy się zaczęła. Po prostu jest. Nie znika od tak. Kłótnie jej nie zniszczą. Trwa. Łączy ludzi niesamowitymi więzłami zaufania, miłości, szacunku, radości, troski. 
''Każdy chce mieć przyjaciela, lecz nikt nie  myśli, co robić aby nim być. ''
Bo są różni przyjaciele. Ale ci jedyni, ci prawdziwi nigdy cię nie zostawią. Będą przy tobie zawsze na zawsze. Nawet kosztem swoich przyjemności, marzeń. Bo oni wiedzą, co w życiu jest najcenniejsze. Wiedzą, co to jest przyjaźń. Szanują ją i doceniają. 
Na pewno wiesz jak to jest, gdy odchodzi przyjaciel. Kiedy zostawia cię, bo ... No właśnie, bo co? Bo mu się znudziłeś? Bo już nie jesteś fajny? Proszę cię. Nie oszukujmy się. To nie był przyjaciel. Skoro po tylu wspólnych wygłupach, przypałach, wyjazdach, imprezach on zostawia cię bez słowa wyjaśnienia, a ty widzisz go w gronie nowych 'lepszych' to nie przejmuj się nim. On nie był ciebie wart. 
Wiem, wiem, łatwo się mówi. Bo czujesz się oszukany, zawiedziony, zdradzony, zagubiony i samotny? Pominęłam coś? Żal, smutek, rozczarowanie. To nie zniknie, ta rysa pozostanie. Ale życie toczy się dalej a na twojej drodze pojawiają się nowi ludzie. Nie skreślaj nikogo. Nie wiesz, co kryje się pod maską codzienności. 
A przyjaciół możesz mieć wielu, ale tych prawdziwych będzie garstka. Tak było i jest. A jak będzie - tego nie wiem. Może ludzie się zmienią? 
Mimo wszystko bądź sobą, choćby nie wiem co się działo. Inaczej sam staniesz się fałszywy. 
Nie jesteś sam. Znajdź swoją wartość i nie udawaj nikogo innego. Jesteś jaki jesteś i to jest twoją mocną stroną. To za to będziesz lubiany przez ludzi wartościowych - przez prawdziwych przyjaciół. Nie trać wiary. 

piątek, 28 czerwca 2013

"Stanowcze „nie” wobec egoistycznych zachowań może wydawać się bezlitosne, lecz pozwalanie komuś, aby ciągle nas ranił, nie jest przejawem miłości." - John Gray

Co byś mi powiedział, gdybyś nie mógł kłamać?

Rany to moje jedyne pamiątki po tobie. Odchodząc zabrałeś wszystko. A nawet więcej. Zabrałeś też pewną część mnie, która tak bardzo do ciebie przywykła, która tak bardzo ciebie pragnęła. Wyrwałeś po prostu ze mnie całe moje szczęście. 

Gdzie jesteś teraz? Gdzie odszedłeś? Czemu nie oddasz mi tego, co zabrałeś ? Tej części mnie... Teraz czuję pustkę. Ogromną. I nie wiem czym ją wypełnić. Wrócisz?...
Byłeś. Nie ma Cię. Nie wrócisz. 
A może jednak tęsknisz?

wtorek, 25 czerwca 2013

I wciąż tylko jedno pytanie, czy to była miłość kochanie?

Miłość… znam to, naj­pierw mo­tyl­ki w brzuchu później wy­mioty, a na sa­mym końcu łzy. Cho­ciaż może się zdarzyć, że naj­pierw będą łzy a po­tem wy­mioty. To za­leży od człowieka. 



Jeżeli ko­goś nap­rawdę po­kochałeś nie wy­mażesz już go ze swo­jego ser­ca , on tam zos­ta­je na zaw­sze czy będziesz sta­ry czy młody. 


Cza­sami gdy ot­wieram ra­no oczy czu­je jeszcze twój za­pach. Na us­tach mam jeszcze twój smak. Cza­sami nie mam ocho­ty na­wet wychodzić z łóżka wiedząc że jes­teś dostępny dla mnie tyl­ko w snach, mam ochotę da­lej spać. Gdy wie­czo­rem przychodzi ta po­ra kładąc się do pus­te­go, zim­ne­go łóżka, zas­ta­nawiam się czy Ty cza­sem tak jak ja budząc się czu­jesz mój smak, czy cza­sami widzisz moją twarz i czy wśród tłumu ludzi sta­rasz się mnie od­szu­kać, dos­trzec…
Źródło - cytaty.info

Płynę morzem dziecin­nych wspom­nień i marzeń.Dokąd płynę - nie wiem...płynę jed­nak gdzieś da­leko przed siebie do­lewając do oceanu słone krop­le łez. Szu­kam Cię. Po­wiedz mi, dlacze­go, Dro­ga Naiw­ności tak mi źle żyć z Tobą i cze­mu bez Ciebie też źle i po co ja nieomal tonąc w kłam­stwach co mnie otaczają tak roz­paczli­wie na­dal jak dziec­ko naiw­na być chcę ? "

 
Mam dość łez. Chcę się śmiać. 
Mam dość tej tęsknoty. Chcę być wolna . 
Mam dość ciągłego wypatrywania cię w tłumie. Chcę iść przed siebie nie patrząc w tył. 
Mam dość zastanawiania się, czy to, co powiem cię nie odstraszy. Chcę mówić to, co mi się podoba. 
Mam po prostu dość ciebie i tego, że cały czas siedzisz mi w głowie. Chcę marzyć o szczęściu i miłości ale już bez ciebie. 

Może i masz coś w sobie, może i jesteś przystojny, może i jesteś sprytny i inteligentny, może i mi się podobasz, może i chciałabym z tobą być. Może...
Ale nie jesteś tym jedynym, tym odpowiednim. Za dużo ran zadałeś, zbyt wiele bólu wywołałeś, za dużo obiecałeś, za dużo słów wypowiedziałeś, za mało się starałeś, za mało kochałeś, za bardzo mnie olałeś. 

Choć wciąż płyną łzy, choć wciąż czuję ból, choć wciąż mi się śnisz to ten rozdział już jest zamknięty. Nie ma odwrotu. Nie wrócę. Ty z resztą też. Tylko nie rań więcej. Ja dam radę. Tylko już nie rań. 

piątek, 21 czerwca 2013

Nie zawsze możemy mieć tych, których chcemy. A czasami ten, którego mamy może nie być tym odpowiednim. Ale jeśli masz nadzieję, wszechświat ma zabawny sposób wskazywania ci tego, co chcesz. Wyzwanie polega na byciu samotnym, dopóki nie pojawi się ta właściwa osoba. Ale nie można się też ukrywać.

Jeśli pozbędę się wspomnień to zapomnę, że kiedyś byłam szczęśliwa, zapomnę, co to jest szczęście. Jeżeli pozostawię wspomnienia to nadal będę czuła ból, który jednak z czasem będzie się zmniejszał. Ale nie zniknie. Co robić?


Mówisz, że los kopie cię w dupe - nie zauważasz, kiedy się do ciebie uśmiecha. 
Sądzisz, że nie ma większego cierpienia niż twoje - otwórz oczy. 
Twierdzisz, że gorzej być nie może - uważaj, wszystko jest możliwe. 
Myślisz, że nikt cię nie rozumie - nie ty pierwszy i nie ostatni.
Uważasz, że użalanie się nad sobą coś da- lepiej wstań i coś ze sobą zrób. 
Wspomnienia cię bolą? - Idź i zdobądź nowe. 
Życie jest piękne, szczęście jest blisko, miłość cię znajdzie. Ale ty też musisz zrobić krok w poszukiwaniu radości itp. Leżąc bezczynnie nic nie osiągniesz. 


wtorek, 18 czerwca 2013

Jak lizać rany celnie zadane? Jak lepić serce w proch roztrzaskane?

https://m.youtube.com/watch?v=1PsClWTSXY0

Jak powstrzymać ból rozpadającego się serca? 
Jak pozbierać myśli, które wciąż krążą w okół ciebie?
Jak wymazać pewne wspomnienia?
Jak pożegnać te dziwne uczucia?
Jak znaleźć mam na nowo radość, jak cieszyć się znów życiem?

Czasem opadam z sił. Znajduję mnóstwo powodów do płaczu. Nie robię nic. Leżę i zastanawiam się jak nazwać to, co czuję. Czy płaczę? I tak i nie. Zależy. Czasem spłynie łza, czasem potok.