Przyjaźń to uczucie, więź, bez której życie nie miałoby sensu.
Uczucia pomieszane z bólem fizycznym, wyczerpanie organizmu i to szukanie energii na siłę, żeby tylko się uśmiechnąć, by nikt nie pytał o powód smutku, żeby tylko ukryć wewnętrzny krzyk uciszonych emocji.
Beznadziejny promyk nadzeii...
Jak pomóc innym spadającym w dół , będąc głębiej od nich?
Nie wytrzymasz tego. Poddaj się. Odpuść sobie. I tak nic to nie da. Po co walczysz? Chcesz samemu się wykończyć? ... - tak mówi jedna część ciebie i chyba bardziej jej ufasz. Nie zwracasz uwagi na tę drugą. 'Walcz, dla siebie. Dasz radę. Poradzisz sobie. Zwyciężysz jeśli uwierzysz. '
"Tak pragnę ufać, poradzić sobie" .
-*-*-*-*-*-*-*-*
PS Paulinka, to notka na twoją prośbę. Wiem, jest mega okropna ale nie mam weny ani siły. Wybacz ;*.